wtorek, 5 lipca 2011

U nas - 4.07

Minął kolejny dzień, dzień czwarty (4.07) od naszego przyjazdu. Wciąż jeszcze jesteśmy wśród jaskiniowców, którzy nadal nie oddali nam kawałka Sagali. Poranna rozgrzewka tradycyjnie miała formę ruchowych pląsów.
Ranek upłynął zastępom na wykonywaniu totemów, które stanęły obok namiotów. Niedługo potem wszyscy wyruszyli na pierwszą grę terenową, na której nauczyli się m.in.: musztry, udzielania pierwszej pomocy, wyznaczania azymutu, układania stosów ogniskowych, symboliki krzyża harcerskiego.



Popołudniu uczyliśmy się piosenek z obozowego śpiewnika i spędzaliśmy czas na zabawach i zagadkach, tymczasem najmłodsza drużyna poszukiwała jaj dinozaurów w czasie krótkiej gry.
Wieczorem zebraliśmy się wszyscy na obrzędowym ognisku, na którym jaskiniowcy zapoznali nas ze swoim Kodeksem. Sądziliśmy, że zyskaliśmy ich sympatię na tyle, żeby dostać już kawałek Sagali, lecz jaskiniowcy nadal nie chcieli oddać świętego dla nich kamienia. 


Jednak nocą dali nam szansę na zdobycie Sagali – w czasie gry nocnej przekonali się o naszej zwinności i sprycie i dzięki jednej z drużyn fragment Sagali jest już w naszych rękach.
Czeka nas zapewne kolejna podróż przez epoki.

1 komentarz: