środa, 13 lipca 2011

U nas - 11.07

11.07 od kilku dni wisiał na naszej rozpisce służb jako dzień wycieczki. Wszyscy więc czekaliśmy z niecierpliwością na dzień wyjazdu, który zaskoczył... pogodą. A raczej jej początkowym brakiem. Sprzątanie namiotów, mycie, jedzenie śniadania i pakowanie plecaczków odbywało się przy akompaniamencie kropel deszczu. Ziewający i zniechęceni pogodą wpakowaliśmy się do autokaru i odjechaliśmy w kierunku Kołobrzegu.
Pierwszym punktem naszej wycieczki był seans w kołobrzeskim kinie. Oglądaliśmy film animowany „Auta 2” - bardzo się nam spodobał. Gdy wyszliśmy z sali kinowej, okazało się, że niebo się rozjaśniło i już nie pada. Udaliśmy się więc, omijając kałuże, w stronę Muzeum Oręża Polskiego. I tam wyszło na jaw, że wśród naszych uczestników są entuzjaści militariów z niemałą wiedzą!
Pan przewodnik oprowadził nas po wystawach oręża polskiego od czasów średniowiecza. Mogliśmy zobaczyć także order Virtuti Militari, ubiory powstańców i mundury żołnierzy walczących w wojnach światowych. Ciekawostką był wrak samolotu niemieckiego, który rozbił się niedaleko Kołobrzegu, mundur harcerki-sanitariuszki z czasów powstania warszawskiego oraz karabin wrośnięty w drzewo.

Wystawa pojazdów wojskowych nauczyła nas, że czołg i działo samobieżne to nie o samo! Mieliśmy okazję zajrzeć do wnętrza działa samobieżnego w czapce pilotce na głowie i poczuć się na chwilę trochę jak bohaterowie „Czterej pancerni i pies”.


Potem przybyliśmy do portu, gdzie mieliśmy chwilę dla siebie w oczekiwaniu na rejs statkiem. Około godziny 16 odpłynęliśmy pirackim statkiem na wody Bałtyku, śpiewając zwrotki „Morskich opowieści”, a gdy mocniej zabujało – słychać było:

O ho ho ho, przechyły i przechyły
O ho ho ho, za falą fala mknie
O ho ho ho, trzymajcie się dziewczyny
Ale wiatr – ósemka chyba dmie!

Jakie to szczęście, że świeciło wtedy słońce! Wszystkim ten rejs wydawał się zbyt krótki i chcieliby popłynąć jeszcze dalej.

Na tym kończyła się już wycieczka do Kołobrzegu. W drodze powrotnej wiele osób zasypiało ze zmęczenia.
W nocy z 11 na 12 lipca, po wykonaniu powierzonego zadania i przebyciu męczącej trasy, dh. Asia (drużynowa III drużyny) złożyła Zobowiązanie Instruktorskie przy kręgu pod masztem flagowym i stała się pełnoprawną instruktorką ZHP w stopniu przewodniczki.

„(...) Powierzonej przez Związek Harcerstwa Polskiego służby nie opuszczę samowolnie”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz