piątek, 15 lipca 2011

U nas - 13.07

13.07 – to już ostatni pełny dzień na bazie, znany wedle tradycji jako Zielony Dzień lub Dzień Obozowicza. Zaraz po apelu, zastępowi zastępów obozowych zajęli miejsca kadry obozowej, a kadra stała się na ten czas zwykłymi uczestnikami. 


Oporne początki przełamała wciągająca gra terenowa przygotowana przez naszą „drugą kadrę”. Na punktach przećwiczyliśmy szyfrologię, nauczyliśmy się włoskiej rymowanki, rzucaliśmy do celu i sprawdziliśmy wiele innych umiejętności.
Przed obiadem dokończyliśmy także quiz wiedzy harcerskiej, który nadal prowadziła nasza „kadra zastępcza”. Pod koniec ciszy poobiedniej kilka osób zostało zwołanych na alarm w strojach kąpielowych! To osoby, który wymknęły się chyżym Słowiankom dzień wcześniej i wymigały się wartą, służbą kuchenną czy złym samopoczuciem. Trasa wiodła wokół naszego podobozu i zawierała podobne elementy, a przygotowana była przez niedawno ochrzczone dziewczęta z najstarszego zastępu.


Po ciszy poobiedniej przyszedł czas na spacer do centrum i na plażę. Niestety, dobiegła nas wiadomość, że na plaży wywieszono czerwoną flagę, co znaczyło, że nie można było się kąpać, więc ostatecznie stanęło tylko na spacerze do centrum.
Wieczorem władza została już przekazana w ręce prawdziwej kadry, na życzenie „kadry zastępczej”, która czuła się już zmęczona „kadrowaniem”. W drużynach zostały przeprowadzone ostatnie zakończenia dnia – podsumowujące już cały obóz. Każdy miał okazję napisać na kartce kilka zdań na temat obozu, które posłużą kadrze jako ewaluacja, by kolejny obóz był jeszcze lepszy.


Wiele osób mówiło, że tęskni już za swoim domem, ale są też tacy, którzy twierdzą, że gdyby tylko mogli wyprać trochę rzeczy i przespać noc w swoim łóżku, to mogliby spędzić razem z nami kolejne 2 tygodnie. Na podróż powrotną chyba trzeba zakupić kilka pudełek chusteczek higienicznych, bo niektóre dziewczęta na myśl o rozstaniu mają już łzy w oczach.

Jutro tej porze będzie tutaj pusto
Bo wszyscy harcerze obóz ten opuszczą

Jest godzina 5:30, od ponad godziny nad naszymi namiotami przetacza się burza. Za chwilę dh. służbowa obudzi część kadry, a za 2 godziny – wszystkich uczestników. Za 10 godzin już nas tutaj nie będzie.

-------

Dziękujemy za śledzenie tych relacji i zostawione komentarze! Z niecierpliwością sprawdzaliśmy codziennie licznik odwiedzin. 
Żałujemy, że możliwości techniczne nie pozwoliły nam na dodawanie wpisów całkowicie na bieżąco i z dużo większą ilością zdjęć, ale szlak możemy uznać za przetarty (bo jest to pierwszy nasz obóz z kroniką internetową).
Zdjęć mamy dużo, bardzo dużo! Już wkrótce ukażą się one w naszej galerii obozowej!


Gdzie ogniska blask stanie obóz nasz
Na polanie bratni krąg powstanie jak za dawnych lat

1 komentarz:

  1. Super, super, super!!!! Gratuluję i w imieniu rodziców dziękuję za wspaniałe wrażenia. Ten blog to świetna sprawa. Podziwiam, że ktoś znalazł czas żeby to robić. Sama byłam kiedyś w kadrze i doskonale wiem ile daliście siebie naszym dzieciom. Do następnego razu!!!

    OdpowiedzUsuń