Była sobota i już od rana, goniła po domu ekipa kochana.
"Gdzie moje spodnie i ma spódnica?"Są już w plecaku- nie tajemnica.
Wybiła godzina i na peronie, moje druhenki i druhny gonie.
Bierzcie plecaki, uśmiechy na drogę, już się doczekać wyjazdu nie mogę.
I tak oto moi rodzice kochani, zostaliśmy w pociąg zapakowani.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz